January 2013

AREC, czyli Salewa

Dzisiaj w Gładyszowie w Beskidzie Niskim zakończyły się Mistrzostwa Europy w Rajdach Przygodowych, czyli AREC (Adventure Racing European Championships). Najwięcej przygód było jak zawsze na trasie długiej, która pierwotnie miała liczyć ponad 480 kilometrów, ale organizator zlitował się nad uczestnikami i skrócił ją o kilka punktów kontrolnych, głownie na drugim etapie narciarskim. Jeśli chodzi o organizację to Team 360°, który wziął na swoje barki realizację tego ambitnego przedsięwzięcia, nie ma się czego wstydzić. Igor Błachut z zespołem zmęczyli się nie mniej niż zawodnicy (spali przez te kilka dni zapewne jeszcze mniej niż oni), ale efekt końcowy był po prostu rewelacyjny. Trasy bombowe, mapy świetne, warunki w bazie wyśmienite, a do tego życzliwy stosunek do klientów, czyli zawodników.

Wyników i map do/z Woli

Dzisiaj w miejscowości Wola Aleksandra położonej pomiędzy Legionowem i Nieporętem odbył się kolejny etap Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w Narciarskim Biegu na Orientację zorganizowany dla odmiany przez Rafała Zaworonka. Tym razem można było spróbować swoich sił w systemie Motala, czyli na pętelkach. Najdłuższa trasa (czerwona) miała ich 4, a punktów kontrolnych było tyle ile wagonów w sławnym wierszyku Brzechwy o lokomotywie, czyli od za... (bardzo dużo). Niektóre powtarzały się kilka razy, ale pod koniec, na niezbyt dużym terenie zawodów na drogach i przez las było tyle śladów, że trzeba było bardzo uważać co się podbija.

Stowarzyszone Kusaki

Jeśli ktoś myślał, że luty 2013 przejedzie do historii bez ostatkowych ekscesów, tego niniejszym wyprowadzamy z błędu. Klub InO Stowarzysze przyzwyczaił już uczestników organizowanych przez siebie imprez do wysokokalorycznych akcentów w postaci różnego rodzaju ciast serwowanych po etapach, więc strach pomyśleć jaka kulinarna orgia będzie miała miejsce podczas planowanych na tegoroczny tłusty czwartek (7 lutego) marszy na orientację pod znamienną nazwą Kusaki. Jakby tego było mało, w kolejny wtorek (12 lutego) z okazji ostatniego dnia ostatków odbędzie się impreza stowarzyszona, czyli druga część Kusaków.

Rakowieckie jaja jak i berety

Wczorajsze OrtInO, czyli wieczorne marsze na orientację na pochodnych ortofotomapy (zdjęcia lotniczego) zostało rozegrane w ulubionej dzielnicy Klubu InO Stowarzysze. Uczestnicy po raz kolejny mieli okazję pozwiedzać urocze zakątki warszawskiej Ochoty, ale dzielnica duża i jednym beretem się jej nie przykryje, więc i zakątki były nowe.

AREC wystartował

Wczoraj rano, o godzinie 10:00 z gorlickiego rynku wystartowały tegoroczne Mistrzostwa Europy w Rajdach Przygodowych, czyli Adventure Racing European Championiships. Na trasie długiej (krótka odpali w piątek rano) stawiło się ostatecznie 10 z 16 zgłoszonych zespołów. Nie dojechał żaden z dwóch z Półwyspu Iberyjskiego zgłoszonych w ostatniej chwili, ale nie dziwota. Trudno potem w takiej Portugalii znaleźć specjalistę od leczenia odmrożeń.

W kolejce do windy

Wczorajszy etap wrocławskich biegów na orientację wieczorową porą, czyli WNOF, przeniósł nas sport w trzeci wymiar. Dotychczasowe mapy spłaszczały trójwymiarową przestrzeń do kolorowych obrazków na kartce papieru, a trzeci wymiar odwzorowywały za pomocą cięcia warstwicowego co kilka metrów. Tym razem cięcie warstwicowe wynosiło... jedno piętro, a kolejne warstwy mapy zostały narysowane oddzielnie.

Klasyfikacja drużynowa

Od dzisiaj w naszym dziale rankingowym można oglądać także wyniki zespołowe, na które składają się osiągnięcia pięciu najlepszych zawodników biegających pod tym samym szyldem (w tym jednej pani i jednego wiekowego) w danym biegu. Więcej szczegółów na temat tej klasyfikacji można znaleźć w regulaminie załączonym na stronie Zimowych Biegów Górskich. Mam nadzieję, że sekundy dobrze się pododawały, ale w przypadku zauważenia jakiś błędów proszę o przysyłanie reklamacji na nasz adres kontaktowy.

¡Que tengáis un buen tiempo!

Sporo rodzimych orientalistów spędzi ten tydzień wyjątkowo ekstremalnie. Wielu jest już w bazie Mistrzostw Europy w Rajdach Przygodowych (AREC) w Gładyszowie, a niektórzy są już pewnie spakowani przed wyjazdem do Hiszpanii, a właściwie to do Katalonii, gdzie w najbliższy weekend odbędą się inne Mistrzostwa Europy, ale tym razem w rogainingu. Termin i miejsce zawodów wydają się dość niefortunne, czego dowodem jest dość kiepska frekwencja widoczna na liście startowej. Z udziału w iberyjskiej eskapadzie zrezygnowali m.in. najlepsi na świecie w te klocki bracia Eensaar z Estonii, którzy zdecydowali się na wyjazd do... Gładyszowa. Wyjazd na rogaining ma jednak nad konkurencją jedną zdecydowaną przewagę. W Beskidzie Niskim nie będzie można obejrzeć na żywo meczu FC Barcelona:)

Renesans szpilki

Kiedyś za szpilkowanie karty startowej, czyli podrabianie potwierdzeń punktów kontrolnych, można było dostać dyskwalifikację na dość długi okres czasu. Od czasu zastąpienia kart startowych przez karty SportIdent potwierdzane elektronicznie wydawało się, że problem zniknął, ale nic bardziej mylnego. Na najbliższą niedzielę możemy śmiało zapowiedzieć powrót szpilki, chociaż trochę zmienił się system kar. Szpilkowanie będzie karane, ale tylko złe, bowiem za poprawne nic nam nie grozi. Tak więc szpilkować trzeba teraz z głową:)

Nocna Mila Młocińska

Hitem minionego weekendu okazał się jednak pierwszy etap cyklu biegów na orientację Nocna Mila zorganizowany przez warszawskich Gwardzistów. Zawody rozegrane zostały w bajkowej scenerii pięknie ośnieżonego Lasu Młocińskiego, a w rolę Królowej Śniegu wcielił się pomysłodawca cyklu i budowniczy tras, czyli Przemek Patejko.

Pages