W tym roku, po raz pierwszy w historii Zimowych Biegów Górskich w Falenicy, zdyskwalifikowaliśmy dwójkę zawodników. Udostępnili oni swoje numery startowe innej osobie, która pokonywała trasę w ich imieniu. Tak więc inna osoba biega, a innej zapisuje się rezultat. I w taki oto sposób prawowitym właścicielom numerów startowych udało się zebrać np. 3 starty i zaistnieć w klasyfikacjach.