Pomimo wybitnie niesprzyjających okoliczności, takich jak opublikowany zaledwie na tydzień przed imprezą regulamin oraz trwający właśnie Warszawski Festiwal Filmowy, w ostatnią sobotę w Starej Wsi udało się zgromadzić prawie pięćdziesiątkę zapaleńców gotowych przyjść na ratunek smoczycy, znaleźć jej jajka, czy też nawet trochę, o zgrozo, possać. Drugie już Przejście smoka, bo o nim mowa, po raz pierwszy było organizowane pod szyldem Klubu InO Stowarzysze i nie dziwota, bo w zeszłym roku Klubu jeszcze nie było. W smoczym menu można było znaleźć danie główne w postaci trzech etapów oraz wiele przystawek w postaci konkursów i etapów niespodzianek.