Nasi południowi sąsiedzi są w organizacji zawodów w biegu na orientację dużo bardziej biegli niż nasi krajanie, więc nic dziwnego, że to Polacy częściej jeżdżą pobiegać sobie do Czech, niż Czesi do Polski. Okazji na ponowne odkrycie koła, czyli przekonanie się na własne oczy, że można zrobić porządne zawody z dobrymi mapami, ciekawymi trasami oraz punktami kontrolnym stojącymi tam, gdzie powinny będzie w sierpniu co niemiara, więc warto się z nimi zapoznać. W zasadzie każdy wydłużony o piątek weekend to możliwość startu w trzydniowych zawodach zaczynających się o ludzkiej, wieczorowej porze, czyli frontem do klienta cierpiącego na permanentny deficyt urlopu.