Hasło jest trochę na wyrost, bowiem biegi na orientację były, są i będą sportem niszowym, ale warto od czasu do czasu pokazać się publicznie, żeby przyciągnąć do sportu trochę świeżego mięsa, ale przede wszystkich zainteresować orientacją sportową media i stąd ta popularność miejskich sprintów. Jeśli będą media, to będą także sponsorzy i szerokim strumieniem do BnO popłynie kasa. Z tym szerokim strumieniem to trochę przesadziłem, ale może coś tam kapnie z kranu:)
W tym roku całopolskie bieganie z mapą zaplanowane jest na najbliższą sobotę, czyli na 11 maja. Na liście miast w których odbędą się biegi, dostępnej na stronie akcji, jest już kilkanaście lokalizacji, w tym Warszawa. Będzie można pobiegać sobie po Stadionie Narodowym i skorzystać z niepowtarzalnej okazji, żeby wzbudził on jakieś pozytywne emocje i nie był kojarzony z pasmem tragedii narodowych, czyli meczami polskiej reprezentacji piłkarzystów.
Jak już wspomniałem hasło "Cała Polska biega z mapą" nie jest zbyt chwytliwe, więc w przypadku stolicy proponuję "Meta w bramie i do tego za darmo". Chodzi oczywiście o metę biegu zlokalizowaną w bramie nr 2 stadionu, a za darmo można sobie wystartować, ale wszyscy chętni przekonają się o tym dopiero na miejscu:)