Tłoczna i głośna runda

Już za nami w największym ścisku i hałasie przedostatnia runda GPDW. Równolegle odbywał się maraton M-Ligi i stąd głośna muzyka i ścisk na starcie i mecie. Ja zgodziłem się, aby rozegrali ten maraton równolegle z nami, choć nie powinni, bo mieli zaplanowaną inną jego lokalizację.

Wyniki i mapy już na swoim miejscu, a za tydzień spotykamy się na przedostatniej rundzie PWiM w RJnO w Wołominie.

Dziękuje za pomoc w zdejmowaniu lampionów i wprowadzeniu wyników. Dziś nic nikomu nie zginęło, Piotrek jednak wolał się już nie pojawiać na zawodach, bo jak stare przysłowie mówi nieszczęścia lubią chodzić parami. Trasy tak jak pisałem były znacznie bardziej wymagające i świadczą o tym czasy, ale mam nadzieję, że wszyscy byli zadowoleni.