Ostatni dzień galaktycznego wszechpucharu był zdecydowanie dniem kalkulatora. Walka o podium w najliczniejszych kategoriach oraz w OPEN prowokowała do kalkulacji - ile punktów mam zdobyć by zachować swoją pozycję nawet gdy rywal wygra, ile punktów mam zdobyć by wyprzedzić nieobecnego.
Doszło do niespodziewanych transferów na trasach, doszło do realnego ścigania się. Ściganie - szczególnie na dystansie średnim urozmaiciła pogoda. Ci którzy wyruszyli szybko - zdążyli przed deszczem. Ci kolejni część, a nawet całą trasę pokonywali w deszczu - choć mogło być gorzej . Ilość wody w lesie była mniejsza niż w sobotę, nawet mimo bagien rozlanych pośrodku mapy. Czytelna drożnia umożliwiała osiąganie naprawdę dużych prędkości średnich.