W końcu można było sobie zaszaleć, a przy okazji pozwiedzać nadwiślańską dzicz w granicach miasta. Organizator sobotniego Treningu przed Matnią, czyli turystycznych zawodów na orientację udowodnił, że można zrobić fajną i jednocześnie trudną imprezkę, która zaspokoi wyrafinowane gusta stołecznej elity:)
Czasami było nawet zbyt trudno, bowiem najwyraźniej nadwiślańskie tereny przyciągają także jak magnes sporo meneli o lepkich rękach, do których kleiły się porozstawiane przez organizatora liczne punkty kontrolne, ale nie ma co narzekać. Już w czwartek na Pomorzu Zachodnim zaczyna się prawdziwa Matnia, czyli Mistrzostwa Polski w Indywidualnych Marszach na Orientację, więc trzeba być przygotowanym na najgorsze.
Tak jak w zeszłym roku, zawody turystyczne na orientację o nazwie 10 x SOLO, organizowane przez warszawski HKT Trep zawitają do Wesołej. Nie oznacza to jednak, że zaplanowana na 8 czerwca impreza trafi w to samo miejsce co poprzednio, bowiem gmina duża i lasów tam dostatek. Tym razem będzie można sobie pozwiedzać okolice Urzędu Dzielnicy. Teren jest częściowo zurbanizowany, więc w przypadku zbyt dużej ilości deszczu, będzie gdzie kupić sobie parasol.
Organizowany w dniach 15-16 czerwca 
Za niecałe dwa tygodnie (15-16 czerwca) będzie można sobie ponownie pobiegać po stokach Ślęży, czyli wyłupiastej górki wyraźnie widocznej na tle dość plaskatych okolic Wrocławia. Tegoroczna edycja Pucharu Ślęży będzie składała się z dwóch biegów (sobotni średni i skrócony klasyk w niedzielę) z centrum zawodów na Przełęczy Tąpadła. Podobnie jak w zeszłym roku, w niedzielę wszyscy zawodnicy startujący w kategoriach KM 16-40 będą mogli powalczyć o tytuł najlepszego górala na wspólnym przebiegu z bardzo dużym przewyższeniem. No, może prawie wszyscy, bowiem trzeba najpierw dotrwać do niedzieli w jednym kawałku, co na skalistych zboczach Ślęży wcale łatwe nie jest.
W ostatni weekend (powiększony o piątek) w okolicy Brynek odbyły się Mistrzostwa Polski w Rowerowej Jeździe na Orientację. Ścigano się na sprincie, dystansie średnim, klasycznym oraz w sztafetach Mix i tyle wiemy na pewno. Oglądając wyniki można jeszcze przypuszczać, że zawody postanowiły wspiąć się na wyższy poziom, jeśli chodzi o obsługę komputerową. Rzeczone wyniki organizator dostarczył w trzech różnych formatach, co widać w załączonych poniżej plikach i śmiało można określić jako informatyczną orgię.
Tytuł wygląda jak zapowiedz kolejnego odcinka Walki o Tron, ale nie chodzi tutaj o wytrzeszczanie gał przez telewizorem, tylko o kolejną rundę Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w Rowerowej Jeździe na Orientację, która odbędzie się w dniach 8-9 czerwca w okolicach Celestynowa. Tym razem na miłośników biegania po lesie z rowerem na plecach czekają trzy rundy: sprint i średni w sobotę oraz klasyk w niedzielę. Walki o tron nie będzie, ale za to można powiększyć swój dorobek punktowy w klasyfikacji generalnej Mistrzostw, która znajduje się na poświęconej im 
Po zdobyciu Wzniesień Łódzkich (po raz tysięczny) przyszedł czas na Dolinę Warty. Tam właśnie w dniach 8-9 czerwca będzie można sobie pojeździć na rowerze w ramach BikeOrientu, czyli rajdu organizowanego przez wolbórski klub o tej samej nazwie. Baza rajdu będzie mieściła się w Szczepocicach koło Radomska i chyba wato tam pojechać w celu rozdziewiczenia okolicznych terenów, które nie "chodzą" zbyt często (o ile w ogóle) na tego typu imprezach.
Tegoroczne Mistrzostwa Polski w Biegu na Orientację zawitają do Zamościa, gdzie w dniach 7-9 czerwca będzie można wykręcić trzy szybkie numerki. Zawodnicy na mecie nie będą krańcowo wyczerpani i odwodnieni, bowiem wszystkie planowane biegi do najdłuższych nie należą. W piątek wieczorem odbędzie się sprint po zamojskiej starówce, w sobotę po południu dystans średni, a w niedzielę sztafety (dwa ostatnie biegi w podzamojskim Adamowie).
W dniach 7-8 czerwca (sobota-niedziela) odbędzie się 8. edycja rajdu Nawigator. Gdzie? Oczywiście po raz kolejny w Mińsku Mazowieckim, czyli mazowieckiej wylęgarni komarów. Łatwo się domyślić, że teren nie należy do tych specjalnie suchych, więc zarówno wszelkiego rodzaju robactwa, jak i bujnej wegetacji nie powinno na trasach zabraknąć. W tym roku będą dwie, obydwie piesze, o długości 50 i 100 km. Trasa dłuższa startuje w piątek wieczorem, krótsza zaś w sobotę rano, więc niedzielę będzie sobie można spokojnie przeznaczyć na transfuzję krwi wyżłopanej przez krwiożercze bestie.
W przyszłym roku na Rajdzie Miejskim 360° w Gliwicach można się spodziewać sporo nowych ciekawych rozwiązań, bowiem po nauki do Wilna jedzie kwiat teamu w osobie samego Prezesa (Igoras Błachutas) oraz Głównego Napieracza (Ireneus Walugas). Dlaczego akurat do Wilna? Ano dlatego, że w dniu 1 czerwca odbędzie się tam 
English
Polski
Ostatnie komentarze