Wczoraj w Rosji pod Pskowem zakończyły się tegoroczne Mistrzostwa Świata w Rogainingu. Na starcie stanęło 314 zespołów składających się najczęściej z dwóch zawodników (było jednak także kilka trójkącików), które na 24-godzinnej trasie rywalizowały o medale w kilkunastu kategoriach wiekowo-płciowych, chociaż była także klasyfikacja OPEN dla wszystkich kapel, bowiem trasa była jedna. Zapominalskim przypominamy, że rogaining to taki długi bieg na orientację w formie scorelaufu, czyli bez narzuconej kolejności zaliczania punktów kontrolnych. Wygrywa zespół, który w ciągu doby napsztyka najwięcej punktów przeliczeniowych (punkty kontrolne mają różne wagi), czyli bracia Eensaar z Estonii. Wygrali z bardzo dużą przewagą nad kolejnym estońskim zespołem oraz jednym z bardzo wielu zespołów rosyjskich. Tak wygląda podium OPEN i samców, pozostałe można sobie pooglądać na stronie Mistrzostw.
Bardzo mokrą mapę z zawodów można podziwiać poniżej, a teraz kilka słów o sukcesach sportowców z Polski. Starczy tylko kilka, bowiem nie ma o czym pisać. Nikt z Polski do Pskowa nie dotarł:)
Kolejne Mistrzostwa za rok w sierpniu w samym środku Staników Zjednoczonych, więc także tam tłumu krajan nie należy się spodziewać. Być może więcej ekip pojawi się w czerwcu na Mistrzostwach Europy w Estonii, żeby powalczyć o drugie miejsce, czyli za braćmi Eensaar:)