Bałwan do kwadratu

Wbrew pozorom informacja nie dotyczy oceny pracy ministrów zarówno obecnego rządu, jak i kilku poprzednich. Z drugiej strony nie będziemy także pisać o "zdradzonych o świcie" i innych cudakach, bo i po co, szkoda strzępić bajty.

Chodzi oczywiście o zbliżającą się zimę, a wraz z nią, mające wiernych fanów, Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza w Narciarskim Biegu na Orientację symbolizowane przed bałwana z dużym czerwonym nosem (proszę bez żadnych skojarzeń:) na nartach i w drodze do punktu kontrolnego (a nie mety:)

W załączniku jest już dostępny projekt regulaminu cyklu, a w nim niespodzianka, czyli znany z cyklu rowerowego KWADRAT we wzorze do obliczania dorobku punktowego uczestników każdego etapu Mistrzostw. Wzór jest podobno kontrowersyjny, ale za to zgrabny, więc z powodzeniem nadaje się do ponownego wykorzystania.

Jeśli są jednak tacy, którym się nie podoba, niech to tutaj głośno wyartykułują (proponując inny, równie zgrabny wzorek) lub niech zamilkną na wieki, albo przynajmniej do kolejnego sezonu. Jak tylko regulamin zostanie przedyskutowany i zatwierdzony to pojawi się nowa strona Mistrzostw. Mamy nadzieję, że nie okaże się jednak, że wszystkich kwadratowców i nie-kwadratowców pogodzi zima która... nie przyjdzie:)

AttachmentSize
PDF icon MWiM_NBnO_2014_Regulamin_Projekt.pdf197.97 KB

Comments

I tak nikt ludu nie słucha,

I tak nikt ludu nie słucha, czego mieliśmy przykład przed rozpoczęciem sezonu rowerowego, gdy we wzorze pojawił się KWADRAT. Kilka osób protestowało i co? I nic. 

 

Proponuję usunąć ze wzoru kwadrat. Reszta wzoru i współczynniki tras bez zmian.

Z drugiej strony jestem mile zaskoczony, że zamiast KWADRATU nie pojawił się SZEŚCIAN (dla opornych z matematyki - trzecia potęga) - w końcu to będzie 3 cykl w tej formie punktacji.

 

Może warto wspomnieć dodatkowo w regulaminie, że samo posiadanie nart biegowych to za mało do uczestnictwa w zawodach. Przydałoby się jeszcze poruszanie na nich, tzn. nie trzymamy ich pod pachą i biegniemy np. w adidasach (podobno były takie zawody na Podlasiu) tylko należy mieć je podczas zawodów wpięte/połączone z butami narciarskimi biegowymi (poprzez wiązania narciarskie). 

 

Przy okazji - kiedy planowane jest uroczyste zakończenie MWiM w BnO za zimę 2012/2013?

 

Co do kwadratu, czy jego

Co do kwadratu, czy jego braku to się nie wypowiadam, pewnie Adam ma rację, bo jest w statystykach znacznie lepszy od nas wszystkich razem wziętych. Ale ja się nie znam. A przyznać trzeba, że ten sposób i tak jest o niebo lepszy od systemu punktowania rankingu PZOS, zgodnie z którym notorycznie dostaję 0 punktów, nawet jeśli biegnę bezbłędnie ;). Niby wiadomo, że jestem cienki, ale znam prostsze sposoby zniechęcenia do dyscypliny, niż dawanie zawodnikom samych zer.
Wracając do ad remu:  bardzo mi się nie podobają praktyki, które są ostatnio domeną jednego z zawodników: drukrotne startowanie w tym samym wyścigu. Na większości zawodów kolejny dystans to trasa niższa plus kilka dodatkowych punktów. No to jak ktoś przebiegnie zieloną, to za chwile może wygrać niebieską, bo zna przynajmniej 50% trasy. Podobnie z kategoriami wyższymi. To nie powinno być możliwe.
Mi osobiście nie podoba się również kombinowanie poprzez schodzenie do kategorii niższej w celu zebrania maksa. Ja rozumiem, że nawet super komandos może być początkujący i powinien startować z moją 10-letnią córką na zielonej. Rozumiem, że nie można zabronić startu w czerwonej nawet wielokrotnemu zwycięzcy trasy czarnej. W końcu może być w słabszej dyspozycji np. po długiej kontuzji, czy chorobie i jest to w pełni zrozumiałe. Stąd proponuję taki niby nic twardo określający zapis o tym, że "Zawodnikom zaleca się startowanie w kategoriach zgodnie z poniższą tabelką" lub coś w ten deseń. Być może te same osoby, które rozwalają dzisiaj dzieciakom zabawę w zielonej i tak będą mieć gdzieś, ale może kogoś to skłoni do myślenia. 
Jak łatwo zauważyć moje uwagi dotyczą raczej zawodów rowerowych, ale właściwie oba cykle rządzą się tymi zasadami, więc traktuję je jako zasady ogólne. 

Zgadzam się z Tomkiem, że

Zgadzam się z Tomkiem, że wzór jest dużo lepszy od wcześniejszego punktowania (można było przyjechać i godzinę po zwycięzcy, a traciło się tylko np. 5 pkt) i na pewno uatrakcyjnił zawody, łącznie z tym, że do końca nie można przewidzieć na którym miejscu zakończy się sezon.
Kwadrat we wzorze miałby większy sens gdyby były bardzo małe różnice czasowe pomiędzy zawodnikami. Wówczas ten kwadrat we wzorze powodowałby "rozstrzelenie" punktowe. A tu większość startujących to amatorzy i te róznice czasowe są spore, a kwadrat je jeszcze bardziej powiększa.
Ponieważ został poruszony temat "drukrotne startowanie w tym samym wyścigu" to i ja dorzucę swoje 5 groszy.  Również uważam, że powinno być to albo zabronione albo obarczone jakąś karą czasową. Ja sam miałem podobną sytuację, ale spowodowaną dodatkową jazdą z synem na trasie zielonej (w celu zachęcenia młodego do tej dyscypliny i ja raczej w roli opiekuna, a nie ma lepszej metody na naukę niż praktyka w terenie), a później startowałem na swojej trasie (na szczęście trasy pokrywały się w bardzo małym zakresie). Na pewno lepszym rozwiązaniem jest poszukanie kogoś do opieki nad młodym (i startu z nim, jeszcze bałbym się go puścić samego) lub start najpierw na swojej trasie (równe szanse dla wszystkich), a dopiero później wdrażanie młodszego pokolenia.

Moim zdaniem wzorek jest

Moim zdaniem wzorek jest prawie doskonały. Byłby doskonały bez kwadratu (lub wyższych potęg).
Im wyższa potęga we wzorze tym bardziej faworyzowani są mocni zawodnicy ale nie koniecznie z dużą frekwencją na zawodach.
Niska potęga (optymalnie 1, choć można rozważyć wartości w przedziale (0,1) wink ) powoduje, że dobry wynik końcowy można wychodzić, czy raczej wyjeździć, wysoką frekwencją. Co wcale nie jest takie złe, bo choć taki koncowy wynik jest gorzej skorelowany z formą sportową zawodników, to za to sprzyja częstemu uczestnictwu i popularyzacji naszej niszowej dyscypliny. 

Ja jestem za pierwszą potęgą.

Ja jestem za pierwszą potęgą. Jeśli już coś dokładać, to raczej dodatkowy niewielki bonus za miejsce, co mogłoby mobilizować do ścigania się na końcówce: teraz wystarczy przyjechać tuż za innym zawodnikiem, aby dostać tyle samo punktów. Ale w tym sezonie ani razu nie miałem takiej sytuacji, aby finiszować w grupie. 
Uwzględnianie wyniku tylko za pierwszy start  w wyścigu rozwiązałoby problem startowania na kilku trasach. Natomiast nie ograniczałbym możliwości startu na krótszych dystansach niż sugerowane. Sam raz miałem za mało czasu, aby wystartować na swojej trasie, a w niedzielę być może nie będę w stanie przejechać więcej niż zieloną. Poza tym bez kwardatu znacznie mniej będzie się opłacała jazda na krótszych trasach.